Gabriela obudziła się pierwsza. Leniwie podniosła lewą powiekę i spostrzegła, że znajduje się w sypialni swojego chłopaka. Chwyciła się za głowę. Ból jaką ją męczył był nie do opisania.
-Nigdy więcej nie piję z tymi debilami. - wymamrotała pod nosem i powoli wstała z łóżka.
W samej koszulce Włodarczyka opuściła pokój i udała się do kuchni. Wyciągnęła z szafki aspirynę i zrobiła miksturę, która miała jej pomóc. W momencie, gdy odstawiała szklankę do zlewu do pomieszczenia wszedł Kwasowski. Na widok półnagiej dziewczyn swojego najlepszego przyjaciela lekko się zmieszał i speszony usiadł na krześle.
-Kawy? - zapytała.
-Chętnie.
Kamil nie mógł oderwać wzroku od ciała dziewczyny. Zawsze uważał, że Wojtek był niezłym szczęściarzem. Nie dość, że Gabriela była inteligentną, to w dodatku przepiękną kobietą. Zazdrościł Włodarczykowi. Naprawdę. Dziewczyna w końcu nie wytrzymała.
-Kamil?
-Słucham?
-Możesz się tak na mnie nie patrzeć? Stoję tak już dobrą chwilę, a ty ani nie drgnąłeś.
-Emm.. Przepraszam.
Po chwili do kuchni wszedł chłopak Husko. Przywitał się ze swoją dziewczyną pocałunkiem, a z przyjacielem uściśnięciem dłoni. Miał wyjątkowo dobry nastrój. Zaparzył kawę i usiadł
koło Kamila.
-Jak po wczoraj? - zapytał medalista.
-Błagam.. kawy! - zawyła Antonina, która chwilę wcześniej weszła do kuchni.
-Kacyk?
-W przeciwieństwie do ciebie, mam rosyjskie korzenie. Coś takiego jak kac jest mi
nieznane. - odpyskowała w stronę Wojciecha i odebrała z rąk przyjaciółki kubek
nieznane. - odpyskowała w stronę Wojciecha i odebrała z rąk przyjaciółki kubek
z czarną cieczą.
Gdy Kwasowski i Iwanowna opuścili kuchnię, Wojtek przyciągnął do siebie Gabi. Usadził ją sobie na kolanach i ucałował jej blady policzek. Zastanawiał się co ugryzło przyjaciółkę jego dziewczyny. Na imprezie była raczej cicha. Coś napewno nie grało.
-Co jej jest? - zapytał.
-Nie mam pojęcia. Serio. Może coś na uczelni..
-Pogadaj z nią. Na mnie jest cięta. Nie wiem dlaczego.
-Pogadam. - odpowiedziała splatając dłonie na szyi chłopaka i całując go w usta.
-Chciałam się pożegnać. - zza rogu wychyliła się Antonina.
-Jak to pożegnać?
-No normalnie.. Wracam do Katowic.
-Tośka, miałaś zostać do końca tygodnia... - zauważył Włodarczyk.
Głośno westchnęła, bo nie chciała przeciągać. Za bardzo ją to wszystko bolało.
-Muszę wrócić do Katowic. Po prostu. Dziękuję wam za wszystko.
Gabriela wybiegła za Iwanowną z mieszkania i złapała ją dopiero w połowie drogi na zewnątrz.
-Tośka, kurna no! Co jest? - zawołała.
-Mówiłam ci, że to nie jest dobry pomysł, żebym przyjeżdżała...
-Możesz mi powiedzieć o co chodzi, a nie owijać w bawełnę?
-Mam ostatnio gorsze dni. Jak wszystko wróci do normy odezwę się. Pa. - wsiadła w taksówkę i pomachawszy przyjaciółce odjechała.
*
Było kilkanaście minut po godzinie 10, kiedy promienie majowego słońca obudziły Antoninę. Bolała ją głowa i miała lekko zaczerwienione oczy. Nie od alkoholu, od całonocnego płaczu. Pamiętała. Niestety, wszystko doskonale pamiętała i to dobijało ją jeszcze bardziej. Nie chodziło o samą świadomość, że chociaż przez chwilę miała Wojtka dla siebie. Miała sobie za złe, że mu uległa, że poddała mu się i nie potrafiła sprzeciwić. Przede wszystkim, że zdradziła Gabrielę, która nigdy by jej czegoś takiego nie zrobiła. Blondynka jednego była pewna, gdy młoda bielszczanka dowie się o wydarzeniach minionej nocy, znienawidzi ją już na zawsze. Powoli wstała i udała się w kierunku kuchni, w której był już sprawca jej złego nastroju. Uśmiechał się w stronę Husko, a Iwanownej pękało serce.
- Błagam.. kawy!
-Co jej jest? - zapytał.
-Nie mam pojęcia. Serio. Może coś na uczelni..
-Pogadaj z nią. Na mnie jest cięta. Nie wiem dlaczego.
-Pogadam. - odpowiedziała splatając dłonie na szyi chłopaka i całując go w usta.
-Chciałam się pożegnać. - zza rogu wychyliła się Antonina.
-Jak to pożegnać?
-No normalnie.. Wracam do Katowic.
-Tośka, miałaś zostać do końca tygodnia... - zauważył Włodarczyk.
Głośno westchnęła, bo nie chciała przeciągać. Za bardzo ją to wszystko bolało.
-Muszę wrócić do Katowic. Po prostu. Dziękuję wam za wszystko.
Gabriela wybiegła za Iwanowną z mieszkania i złapała ją dopiero w połowie drogi na zewnątrz.
-Tośka, kurna no! Co jest? - zawołała.
-Mówiłam ci, że to nie jest dobry pomysł, żebym przyjeżdżała...
-Możesz mi powiedzieć o co chodzi, a nie owijać w bawełnę?
-Mam ostatnio gorsze dni. Jak wszystko wróci do normy odezwę się. Pa. - wsiadła w taksówkę i pomachawszy przyjaciółce odjechała.
*
Było kilkanaście minut po godzinie 10, kiedy promienie majowego słońca obudziły Antoninę. Bolała ją głowa i miała lekko zaczerwienione oczy. Nie od alkoholu, od całonocnego płaczu. Pamiętała. Niestety, wszystko doskonale pamiętała i to dobijało ją jeszcze bardziej. Nie chodziło o samą świadomość, że chociaż przez chwilę miała Wojtka dla siebie. Miała sobie za złe, że mu uległa, że poddała mu się i nie potrafiła sprzeciwić. Przede wszystkim, że zdradziła Gabrielę, która nigdy by jej czegoś takiego nie zrobiła. Blondynka jednego była pewna, gdy młoda bielszczanka dowie się o wydarzeniach minionej nocy, znienawidzi ją już na zawsze. Powoli wstała i udała się w kierunku kuchni, w której był już sprawca jej złego nastroju. Uśmiechał się w stronę Husko, a Iwanownej pękało serce.
- Błagam.. kawy!
-Kacyk? - zapytał z uśmiechem na twarzy Włodarczyk. Tak bardzo go nienawidziła. Nienawidziła go z całego serca, za to co z nią robił, za to jak szalała na jego widok.
-Przymknij się Włodi. Jakbyś nie pamiętał, to w przeciwieństwie do ciebie, mam rosyjskie korzenie. Coś takiego jak kac nie jest mi znane. - odebrała od Ryśki kubek z kawą i udała się z powrotem w stronę pokoju, w którym spędziła poprzednią noc.
Myśli w jej głowie huczały, nie umiała opanować emocji. Poszła do łazienki. Wzięła szybki prysznic, przebrała się w wygodne ciuchy, a długie blond włosy związała w koński ogon. Pomalowała delikatnie oczy, na sine od niewyspania cienie, które oszpecały słowiańską urodę dziewczyny, nałożyła korektor, tak by nikt nie zauważył, że jest coś nie tak.
Przyszła ekonomistka, postanowiła wrócić z powrotem do Katowic. Nie chciała i nie mogła zostać w domu Włodarczyka ani minuty dłużej. Wiedziała, że swoim zachowaniem, sprawia ból przyjaciółce. Nie chciała jej martwić.
-Chciałam się pożegnać.
-Jak to pożegnać? - Gabriela spojrzała ze zdziwieniem na przyjaciółkę.
-Wracam do Katowic.
-Tośka, miałaś zostać do końca tygodnia... - powiedział Włodarczyk i spojrzał na dziewczynę, Iwanownej pod wpływem jego wzroku zrobiło się gorąco.
-Muszę wrócić do Katowic. Po prostu. Dziękuję wam za wszystko.
Blondynka zebrała swoje rzeczy, w przelocie pożegnała się ze wszystkimi, rzucając krótkie cześć i z prędkością światła, wyszła z mieszkania przyjmującego. Hamowała się, aby nie zacząć płakać. Miała szczęście, akurat ktoś podjechał taksówką pod blok.
- Dzień dobry, czy zwiezie mnie pan na dworzec kolejowy?
- Oczywiście, właśnie skończyłem ostatni kurs. - miły starszy pan pod wąsem, uśmiechnął się w stronę blondynki. Iwanowna nie pozostała dłużna i również odwzajemniła uśmiech. Już miała wsiadać, na tylne siedzenie, gdy poczuła lekkie szarpnięcie za rękę.
-Tośka, kurna no! Co jest? - Ryśka stała przed swoją przyjaciółką, uważnie się jej przyglądając.
-Mówiłam ci, że to nie jest dobry pomysł, żebym przyjeżdżała...
-Możesz mi powiedzieć o co chodzi, a nie owijać w bawełnę?
-Mam ostatnio gorsze dni. Jak wszystko wróci do normy odezwę się. Pa. - pocałowała przyjaciółkę w policzek, poprosiła ją jeszcze o wyrozumiałość, po czym wsiadła do wnętrza taksówki i po kilku chwilach, zniknęła za rogiem.
***
Em: z trudem.. ale jest. Dark Face - po części miałaś rację, ale stricte relacje Wojtek-Gabi piszę ja, a Kamil-Tośka Winka :) chyba będzie tak, że ta pierwsza część jest moja... no chyba, że Win się postawi :D
Win. : Niech ktoś opierdzieli Em, ona nie chcę współpracować! Miało być Tośkowe&Gabryśkowe. Jest Tośkowe.
Myśli w jej głowie huczały, nie umiała opanować emocji. Poszła do łazienki. Wzięła szybki prysznic, przebrała się w wygodne ciuchy, a długie blond włosy związała w koński ogon. Pomalowała delikatnie oczy, na sine od niewyspania cienie, które oszpecały słowiańską urodę dziewczyny, nałożyła korektor, tak by nikt nie zauważył, że jest coś nie tak.
Przyszła ekonomistka, postanowiła wrócić z powrotem do Katowic. Nie chciała i nie mogła zostać w domu Włodarczyka ani minuty dłużej. Wiedziała, że swoim zachowaniem, sprawia ból przyjaciółce. Nie chciała jej martwić.
-Chciałam się pożegnać.
-Jak to pożegnać? - Gabriela spojrzała ze zdziwieniem na przyjaciółkę.
-Wracam do Katowic.
-Tośka, miałaś zostać do końca tygodnia... - powiedział Włodarczyk i spojrzał na dziewczynę, Iwanownej pod wpływem jego wzroku zrobiło się gorąco.
-Muszę wrócić do Katowic. Po prostu. Dziękuję wam za wszystko.
Blondynka zebrała swoje rzeczy, w przelocie pożegnała się ze wszystkimi, rzucając krótkie cześć i z prędkością światła, wyszła z mieszkania przyjmującego. Hamowała się, aby nie zacząć płakać. Miała szczęście, akurat ktoś podjechał taksówką pod blok.
- Dzień dobry, czy zwiezie mnie pan na dworzec kolejowy?
- Oczywiście, właśnie skończyłem ostatni kurs. - miły starszy pan pod wąsem, uśmiechnął się w stronę blondynki. Iwanowna nie pozostała dłużna i również odwzajemniła uśmiech. Już miała wsiadać, na tylne siedzenie, gdy poczuła lekkie szarpnięcie za rękę.
-Tośka, kurna no! Co jest? - Ryśka stała przed swoją przyjaciółką, uważnie się jej przyglądając.
-Mówiłam ci, że to nie jest dobry pomysł, żebym przyjeżdżała...
-Możesz mi powiedzieć o co chodzi, a nie owijać w bawełnę?
-Mam ostatnio gorsze dni. Jak wszystko wróci do normy odezwę się. Pa. - pocałowała przyjaciółkę w policzek, poprosiła ją jeszcze o wyrozumiałość, po czym wsiadła do wnętrza taksówki i po kilku chwilach, zniknęła za rogiem.
***
Em: z trudem.. ale jest. Dark Face - po części miałaś rację, ale stricte relacje Wojtek-Gabi piszę ja, a Kamil-Tośka Winka :) chyba będzie tak, że ta pierwsza część jest moja... no chyba, że Win się postawi :D
Win. : Niech ktoś opierdzieli Em, ona nie chcę współpracować! Miało być Tośkowe&Gabryśkowe. Jest Tośkowe.
Em.. a czy ja mam w ogóle jakiegokolwiek wyjście? Ty szantażysto jeden!
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, czekam na dalsze wpisy i rozwinięcie akcji :)
OdpowiedzUsuńHahaha, dziewczyny ja Was po prostu kocham! :D
OdpowiedzUsuńJesteście nienormalne *w pozytywnym znaczeniu* :D Nie zabijajcie się tam, bo ja chcę następne części :*
No, a rozdział super! Tośka powinna powiedzieć prawdę Gabi, bo później będzie tylko gorzej ;/
Buziaki :*
Em ja zawsze mam rację :D
OdpowiedzUsuńWin, no to następny napisz ze swoim większym udziałem! :)
Jestem zachwycona i czekam na kolejny :3
Ej no to jest super :)
OdpowiedzUsuńWeszłam tak z ciekawosci. Zobaczyłam bohaterów i mówię sobie ZOSTAJE !!!! Przeczytałam prolog, a tu patrzę jest już rozdział pierwszy! :D Opowiadanie jest BOSKIE! !! Ciekawe czy Toska powie Gabi....
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej. Kiedy nastepny?
Pozdrawiam :)
Kalka, nie mam pojęcia kochana kiedy będzie następny..
UsuńMożliwe, że jak Em dostanie kopa w tyłek -> czytaj. zobaczy, że to co robimy jest warte tego wszystkiego.
Em, uświadamiam Ci,ze to wszystko ma sens! I ja chce następny!!!! A ty Win ją zmotywuj jakos!!! Bo to jest dla mnie męka czekanie na Nowy rozdział....
UsuńPozdrawiam :)
połowa napisana ;) wyczekuj dwójki na dniach :)
UsuńDobra dobra już nadrabiam.
OdpowiedzUsuńJa cież pierdziele co sie dzieje. Wojtek i Tośka... Tam Kwasu do Gabi... No ja czekam na dalsze części bo mnie skręca z ciekawości! :D
Aczkolwiek sytuacja nieciekawa się zrobiła :/
Pozdrawiam Was serdecznie i zapraszam do siebie:
http://twojaimojadlon.blogspot.com/
http://wykrakaneszczescie.blogspot.com/
http://nagranicyswiatowztoba.blogspot.com/
Buziaki :***
Ja jeszcze nie do końca jarzę co, gdzie i jak, ale dajcie trochę czasu i kilka kolejnych części, a zrozumiem.
OdpowiedzUsuńMam jeszcze tylko sugestię, takie moje wewnętrzne czepialstwo, głupia cecha. O ile sama kocham to pismo co jest w tytule, o tyle chuj mnie strzela, za przeproszeniem, jak polskie znaki wyglądają jak wyglądają. Może pomyślicie o zmianie? Oczywiście mówię, moja sugestia, możecie mieć ją daleko i głęboko :D Ale i tak wiecie, że Was uwielbiam <3
Buziaki zdolniachy i lećcie dalej! :*
Nie tylko Ciebie irytują ;) pogadam z Win i pomyślimy :)
UsuńNo to nieźle się porobiło, dziwne, że Włodarczyk zachowuje się tak spokojnie, może nie pamięta ? Wszystko musi się wyjaśnić ;) Nie wiem co myśleć, obie są świetnie, ale sądzę, że Toska będzie z Wlodim, a Gaba z Kwasem ;) Dobrze myślałam ; 3 Pozdrawiam ; * Em współpracuj Proszę !!!
OdpowiedzUsuńALEEE SIE POROBILO!
OdpowiedzUsuńHmm to ja typuje tak: Gabryska-Kwasu, WojWojtek-Toska <3. Czekam na kolejny rozdzial :*
Dziewczyny zapraszam na nowy <3
OdpowiedzUsuńhttp://just-love-nothing-else-matters.blogspot.com/2015/05/rozdzia-4_24.html